„Twój ojciec i ja, pełni bólu, szukaliśmy Ciebie.”
Gdzie szukać?
Nie mogli Go znaleźć, choć pilnie szukali. Szukali między bliskimi, wśród towarzyszy podróży, szukali pomiędzy znajomymi, lecz nigdzie nie znajdują…
Nie odnajduje się bowiem Jezusa wśród krewnych względem ciała; nie odnajduje się pomiędzy tymi, z którymi jest się złączonym tylko cieleśnie. W wielkim tłumie nie znajduje się małego Jezusa…
Gdzie więc Go odnaleźli? W świątyni! Tam bowiem można znaleźć Syna Bożego, szukaj Go najpierw w świątyni, tam się udaj, tam właśnie znajdziesz Chrystusa, Słowo i Mądrość.
Szukaj Go pośród nauczycieli, którzy są w świątyni i nie wychodzą z niej, trwają przy Słowie i Mądrości. Jeśli ktoś się nazywa nauczycielem, a nie posiada JEZUSA, ten jest nauczycielem tylko z imienia i u takiego nie znajdziemy Mądrości i Słowa Bożego…
Jak szukać?
Trzeba więc, aby ten, kto szuka Jezusa, nie czynił tego z lekceważeniem, opieszale, pod wpływem chwili czy emocji, jak to czynią niektórzy i dlatego też znaleźć nie mogą.
Gdy czytasz Pisma, szukasz w nich treści z pewnym bólem i niepokojem, nie jakobyś sądził, że Pisma błądzą lub zawierają coś fałszywego, lecz dlatego że zawierają one nowe prawdy i sens, a ty nie możesz znaleźć tego, co jest prawdą…
Pytania!
Znaleźli Jezusa, który nie pouczał, ale zapytywał. Pytał nauczycieli, nie aby się od nich czegoś nauczyć, ale aby pouczyć ich przez pytania. Z jednego bowiem źródła wiedzy wypada stawiać pytania i mądrze odpowiadać, i ta sama wiedza daje to, o co masz się pytać, i to, co masz odpowiadać.
Jezusa zadał też pytanie swoim rodzicom, i było to pierwsze Jego zdanie wypowiedziane na kartach Ewangelii św. Łukasza,: „Dlaczego Mnie szukaliście?…”
Jest to najważniejsze pytanie, na jakie musi sobie odpowiedzieć każdy, kto chce iść za Jezusem.
On pyta dziś Ciebie i mnie: Dlaczego Mnie szukasz?!
(Na podstawie komentarzy Orygenesa do Ewangelii wg św. Łukasza)